U KaRoLaKa

KaRoLaK

Borussia Dortmund pokonała na własnym boisku broniący mistrzowskiego tytułu Bayern Monachium 3:2 (1:2) w spotkaniu 18. kolejki niemieckiej Bundesligi.
Na inaugurację rundy wiosennej ponad 80 tysięcy widzów na Signal Iduna Park obejrzało świetne widowisko. Pierwsi powody do radości mieli kibice gospodarzy. W 12. minucie Euzebiusz Smolarek i Dede "rozklepali" obronę Bayernu, a dośrodkowanie Brazylijczyka na bramkę zamienił Alexander Frei. Niestety, poza tą sytuacją polski skrzydłowy był w zasadzie niewidoczny i po zmianie stron nie wyszedł już na boisko.

Na przerwę zespoły zeszły jednak przy stanie 2:1 dla gości. W 25. minucie do wyrównania w dość przypadkowy sposób doprowadził Daniel van Buyten. Po zagraniu Willy'ego Sagnola piłka trafiła w nogę belgijskiego obrońcy i wpadła do siatki. Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy swoją 10. bramkę w rozgrywkach zdobył Roy Makaay, który wykorzystał podanie Hasana Salihamidzica.

Druga część meczu należała jednak do gospodarzy. Podopieczni Juergena Roebera potrzebowali dwóch minut, by odwrócić losy meczu. W 57. minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Frei, a drugą asystę zaliczył Dede. Nie minęło 120 sekund, a wypełnione po brzegi trybuny stadionu w Dortmundzie "eksplodowały". Rozgrywający świetny mecz Frei podał do Tingi, a Brazylijczyk dopełnił formalności i Oliver Kahn musiał po raz trzeci wyjmować piłkę z siatki.

Szkoleniowiec Bayernu Felix Magath postawił wszystko na jedną kartę wprowadzając do gry ofensywnych graczy - Lukasa Podolskiego i Mehmeta Scholla, jednak wynik meczu nie uległ już zmianie i z trzech punktów cieszyli się gospodarze.

Dla Borussii było to pierwsze zwycięstwo od pięciu spotkań. Broniący mistrzowskiego tytułu Bayern poniósł piątą porażkę w rozgrywkach.